czwartek, 24 kwietnia 2014

Kuce, gumki, frotki, kitki...



Zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego Wasze włosy są zniszczone, pourywane, choć nigdy nie korzystałyście z żadnych zabiegów chemicznych? Może wina leży w gumce, którą związujemy włosy? Brzmi banalnie? Trochę tak, ale wiem, o czym mówię. Zabójstwem dla włosów są "recepturki" i inne tego typu wynalazki, które bardzo mocno ściskają włosy, powodując ściąganie skóry głowy (a więc i cebulek włosów), wyrywanie ich, a także (przy ściąganiu)- pękanie łusek. Efekty takich działań są niestety szybko zauważalne.
Poniżej przedstawię zatem dwa produkty, które są całkowicie bezpieczne i dodatkowo mogą być całkiem fajną ozdobą :)


1. FashionMuffin
Trafiłem na nie zupełnie przypadkiem. Przeglądając zdjęcia na instagramie, trafiłem na bransoletki w świetnych kolorach. Jak później się okazało, to gumki do włosów, których można również używać jako ozdobę na rękę (podobnie zrobiła moja najmłodsza klientka) ;-). Wypróbowałem je więc i muszę stwierdzić, że są bardzo dobre! Nie ciągną włosów i nie zrywają ich, czyli spełniają swoje zadanie i co więcej- są w rewelacyjnych kolorach i motywach.



2.Invisi Bobble
Drugim moim odkryciem jest sprężynko-gumka twórcy moich ulubionych 
(pewnie i waszych) szczotek Tangle Teezer. Gumka mocno trzyma włosy przez 
dzień, nie odciskając ich i nie wplątując się w nie. Z tego co widzę,
w internecie jest wiele pozytywnych, jak i negatywnych opinii na temat
Invisibobble. Ja jestem jednak jak najbardziej za. Również jak w przypadku
 poprzednika, gumki są dostępne wielu kolorach, pakowanych po 3 sztuki.




Wchodźcie na moją stronę facebookową. 
Znajdziecie tam Konkurs, w którym możecie wygrać opisywane 
przeze mnie gumki :)

DeBe 




1 komentarz:

  1. ooo, to coś dla mnie, bo co jak nie kucyka zrobić, gdy jest badhair day?

    OdpowiedzUsuń