środa, 16 lipca 2014

Dzięcięcy włos.



Witajcie przyszłe bądź młode mamy, dziś post skierowany dla Waszych małych pociech. Czas, by ktoś Was uświadomił, jakich produktów używać  do delikatnych włosów u dzieci. Uważam, jako fryzjer, że dziecko powinno poznać szampon nie od razu po narodzinach. Jeżeli jestem w błędzie to natychmiast proszę o poprawienie mnie ;-)
Jak wiadomo, nie umyjemy małemu brzdącowi włosów naszym szamponem po koloryzacji. Produkt musi być delikatny i niedrażniący oczu. Nie może też być gorzki. Poniżej przedstawiam dwa dobre szampony i jeden, którego nie polecam.



Moja pierwsza propozycja to szampon L'oreal z serii "nature"(ok.45zł).  Produkt posiada najbardziej naturalne środki wśród produktów owej firmy. Szampon delikatnie pielęgnuje włoski dziecka, zmiękcza je i ładnie się po nim błyszczą. Seria posiada również odżywkę bez spłukiwania (ok.50zł). Oba środki zawierają wyciąg z brzoskwini (przez co mają świetny zapach) oraz naturalne barwniki, bez parabenów i sylikonów. Nie obciążają też włosów. Wady? Oczywiście cena, choć patrząc na to, że jest bardzo wydajny i dobry w składzie to nie ma większej tragedii.




Drugą i chyba ostatnią propozycją jest Oilan Baby (ok.25zł). Jest to szampon i płyn do kąpieli. Również jak poprzednik zmiękcza włosy. Ma neutralne ph, przez co włosy mają domkniętą łuskę. Nie powoduje podrażnienia oczu i zawiera olejek, który delikatnie natłuszcza skórę głowy, co jest jego dużym plusem. Nie posiada żadnych zapachów ani barwników. Testy alergiczne wykazały, że nie uczula. Plus- to cena. Niestety już nie posiada 100% naturalnych składników jak poprzedni, co uważam za minus. 
Mało wydajny jeżeli chodzi o płyn do kąpieli.





Trzeci produkt, który chciałbym opisać, ale którego nie polecam to Rossman "Babydream". hmm…najtańszy spośród moich poprzedników i najmniej skuteczny. Sztuczny, pudrowy zapach. Mało wydajny, włosy po nim są cierpkie i matowe. Plus jest taki, że nie zawiera SLS i jego cena. Choć ostatecznie wydaje mi się, że w połączeniu z odżywką, mógłby się nawet sprawdzić.








A jaka pielęgnacja sprawdza się na włosach Waszej 
pociechy? Jakich produktów używacie na ciemieniuchę? Może mi coś ciekawego podpowiecie?

Pozdrawiam
damianCzesze



Zamów u mnie profesjonalne kosmetyki z dodatkowym rabatem. Zamówienia bądź pytania kieruj na damianCzesze@gmail.com



środa, 21 maja 2014

Męski punkt widzenia cz.1




Dzisiejszy wpis poświęcam męskim fryzurom. Pamiętacie wypowiedź Anji Rubik o polskich mężczyznach i ich fryzurach? Przypomnę. 

"Mężczyźni w Polsce muszą się jeszcze wiele nauczyć o ubieraniu i popracować nad swoim stylem. Myślę, że moda w Polsce to nadal nowość dla mężczyzn i w naszej kulturze przyjęło się, że dbanie o siebie, swój wygląd, zwracanie uwagi na dobór odpowiednich ubrań jest wciąż uważane za niemęskie. Jednym z typowych błędów, jakie widzę na polskich ulicach to całkowicie zaniedbane, przypadkowe fryzury. Dorosły mężczyzna, który nie jest w wojsku nie powinien nosić krótko ostrzyżonych włosów. Panowie! Nie macie już 8 lat i nie musicie strzyc się do jednej długości. "  
Czy Wy zgadzacie się z tą wypowiedzią?  Czy w Polsce wciąż obowiązuje trend "maszynką na dwójkę" ? Jedno jest pewne, w tym sezonie na całym świecie, modę szturmem zdobywa cięcie fade. Fryzura tego typu to cięcie, w którym włosy po bokach i z tyłu głowy przystrzyżone są bardzo krótko, zazwyczaj na tyle, by delikatnie widać było skórę. Włosy stopniowo tracą na długości, począwszy od długich na czubku, kończąc na krótkich w okolicach uszu i karku.












                                 TROCHĘ HIPSTERSKO 
Odpowiednia nazwa tego cięcia to undercut. Boki mocno wygolone, góra ciężka, równa. 










BYĆ JAK JAMES DEAN 
 W tej fryzurze boki nie są tak drastycznie wygolone, wręcz przeciwnie, wycięte pod kwadrat nożycami. Góra dłuższa, również ciężka, zaczesywana na bok. Obowiązkowo przedziałek.













MIEĆ CO POTARGAĆ
Kwintesencja fryzury fade. Włosy wycieniowane od najkrótszych do długich na czubku głowy. Czesane oczywiście wiatrem i matową pastą.














POŻEGNAJ IROKEZA
 Jak widzę irokezy na polskich ulicach, to nóż w kieszeni mi się otwiera. Poproście swoich fryzjerów o trochę inwencji twórczej i udział w szkoleniach, dzięki którym będą mogli poznać nowe trendy  ;-) Tu akurat przykładowego zdjęcia chyba nie muszę wklejać.



To jeszcze nie koniec. Następny wpis poświęcony będzie kosmetykom dla mężczyzn.

Damian Be                                                                                                                                            



 

niedziela, 11 maja 2014

KONKURS**KONKURS**KONKURS

Razem z SULANOVSKA.com postanowiliśmy zrobić dla Was konkurs z okazji jej 1400 obserwatorów.
Do wygrania wizyta u mnie i świetna bluza od "MOSQUITO". Zajrzyjcie na fb, znajdziecie tam więcej informacji :) 

POZDRAWIAMY    

www.facebook.pl/damianczesze
www.facebook.pl/sulanovska






Wiosenne porządki. Czyścimy szczotki.

Używamy jej niemal codziennie. Czeszemy nią włosy, układamy, ale czy czyścimy i dezynfekujemy? Nie ma nic gorszego jak szczotka pełna wyczesanych włosów. Jako fryzjer muszę odpowiednio dbać o czystość szczotek, do czego namawiam również i Ciebie. Podpowiem Ci, jak trzeba odpowiednio je czyścić.

Po pierwsze, oczyść swoją szczotkę z jak największej ilości włosów. Możesz użyć do tego grzebienia tak, aby usunąć nawet najbardziej "uparte" włosy.

Po drugie, zamocz szczotkę. Napełnij miskę wodą i wlej parę kropli delikatnego szamponu. Pamiętaj, jeżeli posiadasz szczotkę drewnianą, nie mocz jej, ale zanurz kilka razy w wodzie.

Po trzecie, wyszoruj. Aby doprowadzić szczotkę do stanu nowości, weź nową szczoteczkę do zębów i wyszoruj szczotkę, następnie wypłucz ją w zimnej wodzie. 

Na sam koniec możesz ją spryskać środkiem do dezynfekcji, choć jeżeli sama jej używasz, nie widzę takiej potrzeby. Pamiętaj również o jej wysuszeniu. Połóż szczotkę na ręczniku papierowym na noc, a na drugi dzień będzie jak nowa. Twoje włosy Tobie podziękują. 

Czyść swoją szczotkę dwa razy w miesiącu, aby oczyścić ją ze wszystkich produktów ze stylizacji.

Pozdrawiam
damianCzesze

btw. Ja to robię codziennie, tak dla jasności ;-)

Żelatynowe wygładzanie.






Nie od dziś wiadomo, że żelatyna to bomba proteinowa więc dlaczego nie użyć jej do odżywiania włosów? Dzisiejszym tematem na blogu będzie laminowanie i nie mówię tu o zabezpieczaniu dokumentów, tylko o włosach :D 
Zabieg laminowania to ratunek dla rozdwajających się i zniszczonych koloryzacją włosów. Żelatyna tworzy coś na zasadzie filtru ochronnego i wygładza strukturę włosa. Efekt jest natychmiastowy, a uszkodzone łuski zamknięte na całej długości. Kosmyki stają się gładkie, błyszczące i są wyraźnie w lepszej kondycji. Nie plączą się, są sypkie i miękkie w dotyku, można je bez problemu rozczesać. Oczywiście jest to efekt zmywalny i trzeba ten zabieg powtarzać 2 razy w miesiącu. Nie radzę częściej, ponieważ może dojść do "przeproteinowania" włosów i efekt może być odwrotny.

Do stworzenia mikstury potrzebujesz :

* szampon ( najlepiej oczyszczający bez parabenów)
* 1 łyżka żelatyny
* 3 łyżki gorącej wody
* 1  łyżkę oleju kokosowego 
*  folia spożywcza


Żelatynę rozpuść z wodą, dokładnie wymieszaj, a następnie odstaw do ostygnięcia, a w międzyczasie umyj włosy. W tym czasie żelatyna powinna zgęstnieć, więc dodaj do niej łyżkę oleju i wymieszaj, a następnie nakładaj miksturę pasmo po paśmie . Załóż folię, przykryj ręcznikiem, włącz ulubiony serial i ciesz się 45 minutami tylko dla siebie. 

Po upływie 45 minut umyj włosy delikatnym szamponem i gotowe.


Metoda jest tania i łatwa - dlatego warto spróbować i przekonać się, czy ten "zabieg" Wam posłuży. Zamiast żelatyny możesz użyć siemienia lnianego.

Myślę, że od czasu do czasu dobrze jest nakładać żelatynę na włosy, szczególnie zimą, kiedy trzeba chronić włos przed bardzo niskimi temperaturami.


Podziel się ze mną swoim doświadczeniem wpisując komentarz na blogu.

Pozdrawiam

damianCzesze



na zdj. niezawodna Maria <






sobota, 26 kwietnia 2014

Kiedy udać się do fryzjera.





Zastanawiałaś się kiedy podciąć włosy? 
Oto pięć oznak, że wizyta u mnie jest już niezbędna:

1. Włosy nie chcą się układać.

2. Utrata blasku - Twoje włosy są matowe i nie błyszczą się.

3. Twoje włosy mają "dziwny" kształt - loki się nie układają, proste stają się mocno przesuszone na końcach.


4. Włosy przeszkadzają Ci w pracy - są za długie a grzywka opada na oczy.

5.Potrzebujesz zmiany - ta sama fryzura noszona codziennie już nie daje Ci satysfakcji 

Przydatne? 

Pozdrawiam
damianCzesze :)

czwartek, 24 kwietnia 2014

Kuce, gumki, frotki, kitki...



Zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego Wasze włosy są zniszczone, pourywane, choć nigdy nie korzystałyście z żadnych zabiegów chemicznych? Może wina leży w gumce, którą związujemy włosy? Brzmi banalnie? Trochę tak, ale wiem, o czym mówię. Zabójstwem dla włosów są "recepturki" i inne tego typu wynalazki, które bardzo mocno ściskają włosy, powodując ściąganie skóry głowy (a więc i cebulek włosów), wyrywanie ich, a także (przy ściąganiu)- pękanie łusek. Efekty takich działań są niestety szybko zauważalne.
Poniżej przedstawię zatem dwa produkty, które są całkowicie bezpieczne i dodatkowo mogą być całkiem fajną ozdobą :)


1. FashionMuffin
Trafiłem na nie zupełnie przypadkiem. Przeglądając zdjęcia na instagramie, trafiłem na bransoletki w świetnych kolorach. Jak później się okazało, to gumki do włosów, których można również używać jako ozdobę na rękę (podobnie zrobiła moja najmłodsza klientka) ;-). Wypróbowałem je więc i muszę stwierdzić, że są bardzo dobre! Nie ciągną włosów i nie zrywają ich, czyli spełniają swoje zadanie i co więcej- są w rewelacyjnych kolorach i motywach.



2.Invisi Bobble
Drugim moim odkryciem jest sprężynko-gumka twórcy moich ulubionych 
(pewnie i waszych) szczotek Tangle Teezer. Gumka mocno trzyma włosy przez 
dzień, nie odciskając ich i nie wplątując się w nie. Z tego co widzę,
w internecie jest wiele pozytywnych, jak i negatywnych opinii na temat
Invisibobble. Ja jestem jednak jak najbardziej za. Również jak w przypadku
 poprzednika, gumki są dostępne wielu kolorach, pakowanych po 3 sztuki.




Wchodźcie na moją stronę facebookową. 
Znajdziecie tam Konkurs, w którym możecie wygrać opisywane 
przeze mnie gumki :)

DeBe 




piątek, 21 marca 2014

K-pack produktem niczym z planety k-PAX.




Produkty do rekonstrukcji firmy JOICO z serii k-pack są tak niewiarygodne jak film z Kevinem Spacey K-PAX a jednak działają. Sam to sprawdziłem, zrobiłem ich tysiące i na prawdę szczerze mogę polecić. 

Cały zabieg trwa ok 30 minut i składa się on z czterech etapów.



Pierwszy etap myje włosy w szamponie oczyszczającym który delikatnie rozchyli nasze łuski włosowe. Nowa formuła wzbogacona jest o peeling enzymatyczny, który również zaopiekuje się naszą skórą głowy.Każdy etap trwa ok 5 minut.

Drugi etap zakwasza włosy, przez co przywraca im odpowiednie pH i porowatość. Nasze nautralne pH to 7, a ten produkt zakwasi nasze włosy aż do 2, po to aby kolejny etap, czyli rekonstruktor za szybko nie wypłukał się z włosów.


Trzeci etap polega na intensywnej odbudowie włosów - na włosy zostaje nałożony Joico K-Pak Deep-Penetrating Reconstructor który zawiera w sobie kompleks 19 aminokwasów o różnych masach cząsteczkowych, pasujących z kertyną ludzkiego włosa. Nasze włosy zostaną zregenerwanie od rdzenia, aż po samą łuskę.
Czwarty etap zabiegu polega na intensywnym nawilżeniu, ochronie, wygładzeniu, nabłyszczeniu i dogłębnym zamknięciu łusek włosowym, dzięki czemu preparat użyty w trzecim etapie nie "wypłynie" nam z włosów.



 Do podtrzymania efektu polecam również kosmetyki z serii k-pack JOICO dostępne w moim salonie jak i w internecie.



W skrócie opisałem zabieg bo uważam, że żadne słowa nie opiszą relaksujących zapachów kosmetyków i efektu ,a zapewniam , że efekt jest nieziemski. Zapytaj w swoim salonie o rekonstrukcję. Koszt takiego zabiegu u mnie w salonie rozpoczyna się od 80zł (przy koloryzacji). Nie polecam grupowych zakupów, ponieważ wiele salonów przelewa tańsze produkty do oryginalnych bo im się to po prostu nie opłaca. 

Cena: 220zł
Częstotliwość powtarzania: 1miesiąc
Ocena: ♥♥♥♥♥♥



Tu możesz wykonać tę usługę:
DamianCzesze
ul.Cybulskiego 1
Wrocław

poniedziałek, 10 marca 2014

Goodbye mat.



Wiem, wiem całkiem dawno mnie tu nie było. Wybaczcie, ale to wszystko przez święta, Sylwester itd. Nadmiar pracy mnie przerósł, ale dochodzę do siebie i do pisania nowych, interesujących wpisów. Jak widać za oknem, zimę mamy już za sobą dlatego czas zabrać się za rekonstrukcję naszych włosów które przez siarczyste mrozy występujące w naszym kraju są bez połysku, elektryzują się i są ogólnie nie odświeżone. Dla wielu osób jest to prawdziwy problem, dlatego postaram się dziś przedstawić parę sposobów na ten występujący defekt. 

Czy wiecie skąd się bierze matowienie? Już wyjaśniam. Jest to dolegliwość zewnętrznej warstwy włosa, czyli łuski. Zazwyczaj niedomknięta z jakiegoś powodu, nie odbija światła wprost, dając taki matowy, wyblakły efekt.
Jest wiele przyczyn, dla których łuska włosowa się nie domyka. Zabiegi chemiczne, uszkodzenia mechaniczne spowodowane szczotkowaniem bądź nadmiernego używania prostownicy bez używania środków termoaktywnych. Należą do tych przyczyn oczywiście warunki atmosferyczne. Zarówno słońce, jak i wiatr, czy zmiany wilgotności i temperatur pozostają nie bez wpływu na jakość i kondycję włosów.
Przy delikatnych uszkodzeniach, kiedy mamy do czynienia z naturalną reakcją włosów na warunki pogodowe, wystarczą konsekwentne i systematyczne działania oraz zmiana kilku nawyków. Najprostszym sposobem jest stosowanie do płukania końcowego chłodnej wody. Jest kilka prawidłowości, którymi rządzi się świat i jedną z nich jest taka, że im zimniejsza woda, tym bardziej domknięte łuski włosa i na odwrót, ciepła rozpulchnia włos i powoduje ich otwieranie. 
Drugą kwestią są stosowane przez nas szampony i odżywki. Wybierajmy szampony i odżywki do koloru które obniżają pH w skórze i włosach. To również ma duży wpływ na połysk.  Ochrona pigmentu we włosach opiera się często na tych samych zasadach domykania łuski. Z własnego doświadczenia polecam preparaty z amerykańskiej firmy JOICO seria "color endure".
Łuskę włosa zamkniemy również kwaśnymi płukankami. Raz na dwa mycia rozrób sok z połówki cytryny z 0.5l zimnej wody i po prostu przepłucz włosy. Proste, naturalne a jakie skuteczne.
Kiedy wyżej wymienione sposoby nie pomogą, wtedy trzeba użyć prawdziwej bomby witaminowej.
Rekonstrukcja k-pac JOICO. To jest miód na włosy. Włosy zmęczone zmianami temperatur, wełnianymi swetrami lub kaskiem ochraniającym gdy jeździmy na nartach chętnie dadzą się popieścić temu niezwykłemu zabiegowi. Bardzo dogłębnie oczyszcza łuskę włosa a zarazem wypełnia go potrzebnymi witaminami a na koniec bardzo mocno dociska zamykając ją. Kiedy problem jest poważny jeden zabieg nie pomoże, ale po trzech już wszystko powinno wrócić do normy.
Kolejnym sposobem to laminowanie, o którym będzie już napisany następny post, także niebawem dowiecie się co to za cudo no i na sam koniec pozostaje keratynowe wygładzanie.
Dysponujemy więc wieloma dobrymi sposobami na walkę z matem. Nie pozostaje mi nic innego, jak liczyć, że dobrze zagrzałem Was do walki z tym kłopotem.
Pozdrawiam
damianCzesze
x